Gra Satina
2 posters
PBF o anime The Slayers :: Gry :: Gry :: GM GrenSiD
Strona 3 z 7
Strona 3 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Re: Gra Satina
Shini zachichotała... Udała, że przygląda się z uwagą łóżku:
- Mmm... Lewa połowa wygląda dużo wygodniej...
- Mmm... Lewa połowa wygląda dużo wygodniej...
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
mi sie wydaja obie wygodne. ok to w takim razie jak wszystko uzgodnilismy, ja ide spatulki.
laska- Liczba postów : 353
Location : dziura pod wawa
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
- Słodkich snów - dziewczyna uśmiechnęła się łagodnie i spojrzała jeszcze raz w stronę okna, przez które wpadały promienie słońca...
Ty się położyłeś, Shini się położyła i powoli zapadliście w sen... Raz po raz czułeś jak ogon Shini się porusza, ale nie przeszkadzało Ci to bardzo...
Gdy zapadłeś w sen, śniło Ci się, że jesteś na pięknej polanie, wkoło było pełno rosłych drzew, a nad nimi widziałeś zarys masywnych gór:
- Piękny widok nieprawdaż synu? - usłyszałeś znajomy głos za sobą, rozpoznałeś w rozmówcy Dragnara, Twego przybranego ojca. Był szeroko uśmiechnięty, poklepał Cię po ramieniu i zostawił samego, na polanie...
- Halo, pobudka! - usłyszałeś łagodny głos Shini, dziewczyna machała Ci ze szczytu góry (nie ma to jak schiza we śnie xD), ale słyszałeś ją też bliżej...
- Późna noc śpiochu! - mruknęła Ci do ucha dziewczyna, rozbudzając Cię całkowicie ze snu... Twoje oczy musiały się przyzwyczaić do ciemności jaka zapanowała w pokoju... Jak zauważyłeś, Shin była już cała wyekwipunkowana do wyjścia ;P
A Ty oprócz bielizny i ręcznika nic na sobie nie miałeś xD
- Nie będę czekać w nieskończoność - uśmiechnęła się dziewczyna - Ucieknę bez pomysłodawcy, tegoż ambitnego i jakże romantycznego planu...
CR?
Ty się położyłeś, Shini się położyła i powoli zapadliście w sen... Raz po raz czułeś jak ogon Shini się porusza, ale nie przeszkadzało Ci to bardzo...
Gdy zapadłeś w sen, śniło Ci się, że jesteś na pięknej polanie, wkoło było pełno rosłych drzew, a nad nimi widziałeś zarys masywnych gór:
- Piękny widok nieprawdaż synu? - usłyszałeś znajomy głos za sobą, rozpoznałeś w rozmówcy Dragnara, Twego przybranego ojca. Był szeroko uśmiechnięty, poklepał Cię po ramieniu i zostawił samego, na polanie...
- Halo, pobudka! - usłyszałeś łagodny głos Shini, dziewczyna machała Ci ze szczytu góry (nie ma to jak schiza we śnie xD), ale słyszałeś ją też bliżej...
- Późna noc śpiochu! - mruknęła Ci do ucha dziewczyna, rozbudzając Cię całkowicie ze snu... Twoje oczy musiały się przyzwyczaić do ciemności jaka zapanowała w pokoju... Jak zauważyłeś, Shin była już cała wyekwipunkowana do wyjścia ;P
A Ty oprócz bielizny i ręcznika nic na sobie nie miałeś xD
- Nie będę czekać w nieskończoność - uśmiechnęła się dziewczyna - Ucieknę bez pomysłodawcy, tegoż ambitnego i jakże romantycznego planu...
CR?
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
to zaczynam sie rozciagac i zaczynam sie ubierac, po wykonaniu czynosci pakuje swoje zeczy.
po spakowaniu mowie ze jestem gotowy do drogi.
po spakowaniu mowie ze jestem gotowy do drogi.
laska- Liczba postów : 353
Location : dziura pod wawa
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
Shini uśmiechnęła się:
- Dobrze, a więc zbieramy się...
Wziąwszy klucz z plakietką z numerem "2"
Przepuściła Cię przodem i wychodząc za Tobą z pokoju, zamknęła za sobą drzwi...
- Tak myślę, że trzebaby oddać klucz ^^'"
Przechodzicie do typowej części karczemnej, ze stolikami, ladą itd. ;P
Było tu dosyć ciemno i ani żywej duszy... Shini położyła kluczyk na ladzie i uśmiechnęła się do Ciebie w ciemności.
- Dobrze, a więc zbieramy się...
Wziąwszy klucz z plakietką z numerem "2"
Przepuściła Cię przodem i wychodząc za Tobą z pokoju, zamknęła za sobą drzwi...
- Tak myślę, że trzebaby oddać klucz ^^'"
Przechodzicie do typowej części karczemnej, ze stolikami, ladą itd. ;P
Było tu dosyć ciemno i ani żywej duszy... Shini położyła kluczyk na ladzie i uśmiechnęła się do Ciebie w ciemności.
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
w takim razie jak stare przyslowie glosi "komu w droge temu czas"
laska- Liczba postów : 353
Location : dziura pod wawa
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
Kierujesz się ku drzwiom wyjsciowym, naciskasz na klamkę, ciągniesz drzwi do siebie, a te... Stawiają opór ;P
- Cholera... - mruknęła Shini.
Karczma jest zamknięta, na klucz xP
- Cholera... - mruknęła Shini.
Karczma jest zamknięta, na klucz xP
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
heh z bara to ja raczej ich niewezme,
laska- Liczba postów : 353
Location : dziura pod wawa
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
No raczej nie ^___^"'"
Shini westchnęła, zaczęła przebierać w kieszeniach... Westchnęła ze zrezygnowaniem, gdy nie znalazła tego czego szukała.
Założyła ręce do tyłu i zmarszczyła swoją twarzyczkę, myśląc intensywnie...
Shini westchnęła, zaczęła przebierać w kieszeniach... Westchnęła ze zrezygnowaniem, gdy nie znalazła tego czego szukała.
Założyła ręce do tyłu i zmarszczyła swoją twarzyczkę, myśląc intensywnie...
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
heh my to mamy pecha, moze przez okno(jesli jest jakies w okolicy)
laska- Liczba postów : 353
Location : dziura pod wawa
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
Shini skinęła głową powoli, wyrażając zgodę na Twą myśl:
- Możnaby oknem... - powiedziała półgłosem i rozejrzała się uważnie po pomieszczeniu:
- Ale te, mamy wyłącznie w pokojach z tego co widzę ^^'"
Dziewczyna przestąpiła z nogi na nogę i machnęła ogonem, robiąc przy tym bystrą minę:
- Możemy poszukać klucza od drzwi wejściowych i nimi też wyjść na zewnątrz... Możemy też wyjść oknem z naszego pokoju i zostawić w drzwiach klucz, tak by właściciel tego lokalu mógł na niego natrafić... Co robimy?
Dziewczyna nadstawiła swoich kocich uszu, patrząc na Ciebie.
(mam prośbę, czy mógłbyś odkreślać myślnikiem wypowiedzi swojej postaci? :> Byłoby mi o wiele łatwiej, bo czasami naprawdę niewiem, czy Twoje słowa są dialogiem, czynem, czy myślą xD)
- Możnaby oknem... - powiedziała półgłosem i rozejrzała się uważnie po pomieszczeniu:
- Ale te, mamy wyłącznie w pokojach z tego co widzę ^^'"
Dziewczyna przestąpiła z nogi na nogę i machnęła ogonem, robiąc przy tym bystrą minę:
- Możemy poszukać klucza od drzwi wejściowych i nimi też wyjść na zewnątrz... Możemy też wyjść oknem z naszego pokoju i zostawić w drzwiach klucz, tak by właściciel tego lokalu mógł na niego natrafić... Co robimy?
Dziewczyna nadstawiła swoich kocich uszu, patrząc na Ciebie.
(mam prośbę, czy mógłbyś odkreślać myślnikiem wypowiedzi swojej postaci? :> Byłoby mi o wiele łatwiej, bo czasami naprawdę niewiem, czy Twoje słowa są dialogiem, czynem, czy myślą xD)
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
czemu nienapisales tego wczesniej?
-zalezy co dla ciebie jest wygodne.
-zalezy co dla ciebie jest wygodne.
laska- Liczba postów : 353
Location : dziura pod wawa
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
Shini zachichotała:
- Miło, że tak liczysz się z moim zdaniem... W sumie mnie to wszystko jedno, ale chyba prędzej by było gdybyśmy wyszli oknem - to powiedziawszy mrugnęła do Ciebie i przebiegła się do lady, po kluczyk do pokoju numer 2.
(A tak jakoś... wcześniej mi to nie sprawiało większych problemów xD)
- Miło, że tak liczysz się z moim zdaniem... W sumie mnie to wszystko jedno, ale chyba prędzej by było gdybyśmy wyszli oknem - to powiedziawszy mrugnęła do Ciebie i przebiegła się do lady, po kluczyk do pokoju numer 2.
(A tak jakoś... wcześniej mi to nie sprawiało większych problemów xD)
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
heh
-czekam az Shin wezmie kluczyk i ide zania.
-czekam az Shin wezmie kluczyk i ide zania.
laska- Liczba postów : 353
Location : dziura pod wawa
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
(ale ten myślniczek chyba zbędny, co nie? xD)
Dziewczyna szybkim ruchem powzięła kluczyk i udała się (uprzednio sprawdzając czy za nią podążasz) w kierunku korytarza, prowadzącego do pokoi...
Prawie się potknąłeś o własną nogę w tej całej ciemności ;P
Shini mruknęła w ciszy, przyglądając się hebanowym drzwiom, teraz jeszcze ciemniejszych, rzekłbyś, że straszniejszych, z numerem dwa... Usłyszałeś stukot metalu i szczęknięcie zamka...
- Znowu tutaj - szepnęła spokojnie hybryda, otwierając drzwi na oścież ;P Weszła do środka i spojrzała na Ciebie... Przeszły po Tobie ciarki, gdyż w ciemności nie ujrzałeś normalnych ludzkich oczu, ale błękitne, dzikie spojrzenie kocich oczu!
Shini przeszła przez pokój i skierowała się do otwartego okna. Wychyliła się i w ułamku sekundy znikła za oknem, jedyne co zdążyłeś zauważyć, to peleryna i koci ogon, poruszające się w jednym płynnym takcie i znikające prędko z pola Twego widzenia ^^' CR?
Dziewczyna szybkim ruchem powzięła kluczyk i udała się (uprzednio sprawdzając czy za nią podążasz) w kierunku korytarza, prowadzącego do pokoi...
Prawie się potknąłeś o własną nogę w tej całej ciemności ;P
Shini mruknęła w ciszy, przyglądając się hebanowym drzwiom, teraz jeszcze ciemniejszych, rzekłbyś, że straszniejszych, z numerem dwa... Usłyszałeś stukot metalu i szczęknięcie zamka...
- Znowu tutaj - szepnęła spokojnie hybryda, otwierając drzwi na oścież ;P Weszła do środka i spojrzała na Ciebie... Przeszły po Tobie ciarki, gdyż w ciemności nie ujrzałeś normalnych ludzkich oczu, ale błękitne, dzikie spojrzenie kocich oczu!
Shini przeszła przez pokój i skierowała się do otwartego okna. Wychyliła się i w ułamku sekundy znikła za oknem, jedyne co zdążyłeś zauważyć, to peleryna i koci ogon, poruszające się w jednym płynnym takcie i znikające prędko z pola Twego widzenia ^^' CR?
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
wychodze przez okno
laska- Liczba postów : 353
Location : dziura pod wawa
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
Wychodzisz przez okno i... Czujesz jak lądujesz na nierównej powierzchni, poślizgujesz się i tracąc równowagę uderzasz twarzą o chłodną ziemię...
Usłyszałeś jak Shini zacmokała nad Tobą:
- Niewprawionyś jeszcze...
Podniosłeś twarz i ujrzałeś wyciągniętą ku Tobie dłoń dziewczyny, w ciemności dojrzałeś jej przyjazny uśmiech i błysk kocich oczu.
Usłyszałeś jak Shini zacmokała nad Tobą:
- Niewprawionyś jeszcze...
Podniosłeś twarz i ujrzałeś wyciągniętą ku Tobie dłoń dziewczyny, w ciemności dojrzałeś jej przyjazny uśmiech i błysk kocich oczu.
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
korzystam z pomocnej dloni
-dzieki, wiesz jakos niejestem przyzwyczajony do wychodzenia oknem.(usmiecham sie doniej)
-dzieki, wiesz jakos niejestem przyzwyczajony do wychodzenia oknem.(usmiecham sie doniej)
laska- Liczba postów : 353
Location : dziura pod wawa
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
Shini zachichotała:
- Ze mną się przyzwyczaisz - dziewczyna mrugnęła do Ciebie w ciemności, co zaobserwowałeś zniknięciem na moment jednego błyszczącego, kociego oka.
Niebo było czarne, poprzez dachy nie łatwo było spostrzec, czy dużo gwiazd jest na niebie, a napewno w tym momencie nie było widać księżyca. Shini rozejrzała się po uliczce, która prowadziła w dół wgłąb Kordumn, oraz w górę, zapewne ku wyjściu z wioski
Dziewczyna machnęła ogonem dwa razy:
- Idziemy - zakomenderowała półgłosem i skierowała się ku górze.
- Ze mną się przyzwyczaisz - dziewczyna mrugnęła do Ciebie w ciemności, co zaobserwowałeś zniknięciem na moment jednego błyszczącego, kociego oka.
Niebo było czarne, poprzez dachy nie łatwo było spostrzec, czy dużo gwiazd jest na niebie, a napewno w tym momencie nie było widać księżyca. Shini rozejrzała się po uliczce, która prowadziła w dół wgłąb Kordumn, oraz w górę, zapewne ku wyjściu z wioski
Dziewczyna machnęła ogonem dwa razy:
- Idziemy - zakomenderowała półgłosem i skierowała się ku górze.
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
kieruje sie za Shin(ide ostroznie aby sie nieposlizgnac)
laska- Liczba postów : 353
Location : dziura pod wawa
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
(I słusznie napisałeś w tym nawiasie xD)
Ruszyłeś za Shini wzwyż, szybko przemieniła się w równą i prostą drogę, ale wiele to w tych ciemnościach nie dało, nadal musiałeś uważać pod nogi.
Mineliście kilka domków pogrążonych w kompletnych ciemnościach, w tle było słychać śpiew świerszczy i pohukiwanie sowy spoza obrębu wioski(!)...
Szliście chyba przez jedną z ciemniejszych ulic Kordumn, światło księżyca kompletnie tutaj nie trafiało.
- Ta wioska zapadła calutka w sen - szepnęła Shini, odniosłeś wrażenie, że boi się zakłucić tą całą ciszę... Doszliście do skrzyżowania dwóch uliczek, zrobiło się troche jaśniej Nagle dziewczyna drgnęła i zatrzymała się... Co swoją drogą odnotowałeś wpadając na nią :F
- Słyszysz?
Usłyszałeś czyjeś kroki i przekleństwa... Głośne przekleńswta, nieobcego Ci już głosu...
- Cholera! - syknęła cicho Shini i przywarła do ściany jednego z budynków...
Odgłos kroków z każdą sekundą był coraz bliższy... CR?
Ruszyłeś za Shini wzwyż, szybko przemieniła się w równą i prostą drogę, ale wiele to w tych ciemnościach nie dało, nadal musiałeś uważać pod nogi.
Mineliście kilka domków pogrążonych w kompletnych ciemnościach, w tle było słychać śpiew świerszczy i pohukiwanie sowy spoza obrębu wioski(!)...
Szliście chyba przez jedną z ciemniejszych ulic Kordumn, światło księżyca kompletnie tutaj nie trafiało.
- Ta wioska zapadła calutka w sen - szepnęła Shini, odniosłeś wrażenie, że boi się zakłucić tą całą ciszę... Doszliście do skrzyżowania dwóch uliczek, zrobiło się troche jaśniej Nagle dziewczyna drgnęła i zatrzymała się... Co swoją drogą odnotowałeś wpadając na nią :F
- Słyszysz?
Usłyszałeś czyjeś kroki i przekleństwa... Głośne przekleńswta, nieobcego Ci już głosu...
- Cholera! - syknęła cicho Shini i przywarła do ściany jednego z budynków...
Odgłos kroków z każdą sekundą był coraz bliższy... CR?
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
przywarłem do ściany i czekam az sobie przejdzie
laska- Liczba postów : 353
Location : dziura pod wawa
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
Dźwięk kroków rozbrzmiewał coraz głośniej... To samo się tyczy przekleństw... Byłeś już w stanie rozróżnić, że idą trzy osoby, w czym dwie rozmawiają...
- Cholera, tutaj tej dziwki nie ma! - usłyszałeś głos mężczyzny który wcześniej w wejściu do karczmy nawoływał Twoją towarzyszkę.
- Jak nie tutaj to gdzie indziej Mystesie... - powiedział drugi głos, dziwnie nieobecny.
- Nie pytałem cię k**** o zdanie! - krzyknął Mystes.
Trzy ciemne sylwetki wyłoniły się zza budynku, dwie należące do rozmówców z przodu i jedna z tyłu, pochylona, wyraźnie zamyślona.
Zauważyłeś, że Shini się kurczy i wstrzymuje oddech... Trzy postacie stanęły na środku skrzyżowania...
- Skoro jej tu nie ma, to nic tu po nas - stwierdził drugi głos, Mystes uderzył rozmówcę w głowę, jak odniosłeś wrażenie tego pokroju konwersacji było więcej.
- Dość tego! - krzyknął trzeci głos, zaś właściciel tego głosu odepchnął Mystesa.
- Co psiamać?!- usłyszałeś niedowierzający głos prześladowcy Shini.
- Nie musimy znosić tych upokorzeń, chcesz odnaleźć tę kocicę, sam se jej szukaj... My spuścimy ci łomot!
Mystes poruszył się niespokojnie, usłyszałeś zgrzytnięcie sztyletu... Właściciel trzeciego głosu rzucił się na Mystesa ze sztyletem w ręku, doszło do szamotaniny... Mężczyźni upadli na ziemię, właściciel drugiego głosu stał, otępiale patrząc na szamocących się facetów.
Krzyk... brzęknięcie sztyletu o ziemię i cisza... Przedłużająca się i raniąca uszy cisza... Mężczyźnie leżeli jeden na drugim, a ich stojący na równych nogach towarzysz nagle się jakby otrząsnął...
Pochylił się nad swoim przyjacielem oraz Mystesem, potrząsnął nimi...
- Fran żyjesz? Fran?
- Żyję Herner, żyję... - mężczyzna powoli powstał, spojrzał z góry na Mystesa i go z impetem kopnął.
- Chodźmy stąd przyjacielu - Fran klepnął w plecy Hernera...
- A Mystes...?
- Niech zdycha... - powiedział sucho Fran i ruszył uliczką wraz z Hernerem...
Shini po dłuższej chwili wyszła z ukrycia i skierowała się do Mystesa, podniosła z ziemi sztylet, wytarła go i szybko schowała broń w niewiadome Ci miejsce...
Dziewczyna przyglądała się długo mężczyźnie...
- Jeszcze dycha, stracił przytomność - skomentowała Shin i spojrzała się na Ciebie niespokojnie... - Też już stąd idźmy...
- Cholera, tutaj tej dziwki nie ma! - usłyszałeś głos mężczyzny który wcześniej w wejściu do karczmy nawoływał Twoją towarzyszkę.
- Jak nie tutaj to gdzie indziej Mystesie... - powiedział drugi głos, dziwnie nieobecny.
- Nie pytałem cię k**** o zdanie! - krzyknął Mystes.
Trzy ciemne sylwetki wyłoniły się zza budynku, dwie należące do rozmówców z przodu i jedna z tyłu, pochylona, wyraźnie zamyślona.
Zauważyłeś, że Shini się kurczy i wstrzymuje oddech... Trzy postacie stanęły na środku skrzyżowania...
- Skoro jej tu nie ma, to nic tu po nas - stwierdził drugi głos, Mystes uderzył rozmówcę w głowę, jak odniosłeś wrażenie tego pokroju konwersacji było więcej.
- Dość tego! - krzyknął trzeci głos, zaś właściciel tego głosu odepchnął Mystesa.
- Co psiamać?!- usłyszałeś niedowierzający głos prześladowcy Shini.
- Nie musimy znosić tych upokorzeń, chcesz odnaleźć tę kocicę, sam se jej szukaj... My spuścimy ci łomot!
Mystes poruszył się niespokojnie, usłyszałeś zgrzytnięcie sztyletu... Właściciel trzeciego głosu rzucił się na Mystesa ze sztyletem w ręku, doszło do szamotaniny... Mężczyźni upadli na ziemię, właściciel drugiego głosu stał, otępiale patrząc na szamocących się facetów.
Krzyk... brzęknięcie sztyletu o ziemię i cisza... Przedłużająca się i raniąca uszy cisza... Mężczyźnie leżeli jeden na drugim, a ich stojący na równych nogach towarzysz nagle się jakby otrząsnął...
Pochylił się nad swoim przyjacielem oraz Mystesem, potrząsnął nimi...
- Fran żyjesz? Fran?
- Żyję Herner, żyję... - mężczyzna powoli powstał, spojrzał z góry na Mystesa i go z impetem kopnął.
- Chodźmy stąd przyjacielu - Fran klepnął w plecy Hernera...
- A Mystes...?
- Niech zdycha... - powiedział sucho Fran i ruszył uliczką wraz z Hernerem...
Shini po dłuższej chwili wyszła z ukrycia i skierowała się do Mystesa, podniosła z ziemi sztylet, wytarła go i szybko schowała broń w niewiadome Ci miejsce...
Dziewczyna przyglądała się długo mężczyźnie...
- Jeszcze dycha, stracił przytomność - skomentowała Shin i spojrzała się na Ciebie niespokojnie... - Też już stąd idźmy...
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
chcesz go tak zostawic? moze i jest debilem ale wciaz czlowiekiem, sadze ze nawet on niezasluguje na taka smierc, wiec co z nim zrobimy?
laska- Liczba postów : 353
Location : dziura pod wawa
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Satina
Shini przez długą chwilę milczała...
- Masz rację, nie możemy go zostawić w potrzebie... Nawet jeśli jest taki... Jaki jest... - powiedziała powoli dziewczyna - Nie mam pojęcia co z nim zrobić... Trzeba gdzieś go zanieść...
- Masz rację, nie możemy go zostawić w potrzebie... Nawet jeśli jest taki... Jaki jest... - powiedziała powoli dziewczyna - Nie mam pojęcia co z nim zrobić... Trzeba gdzieś go zanieść...
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Strona 3 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
PBF o anime The Slayers :: Gry :: Gry :: GM GrenSiD
Strona 3 z 7
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|