Gra Debrena
2 posters
PBF o anime The Slayers :: Gry :: Gry :: GM GrenSiD
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
Gra Debrena
Początek Twojej gry ^^ :
http://www.slayerspbf.fora.pl/gra-debrena-t1605.html
Ostatnia strona Twojej gry ^^ :
http://www.slayerspbf.fora.pl/gra-debrena-t1605-160.html
___________________
Scintia odpowiada:
"Nawet kilka, są w torbie tobie-podobnego..."
- Smacznego- uśmiechnął się Yomrell, wyciągając temat rozmowy ze Scintią, butelkę wina i wziął łyk przygryzając chlebem ^^'
http://www.slayerspbf.fora.pl/gra-debrena-t1605.html
Ostatnia strona Twojej gry ^^ :
http://www.slayerspbf.fora.pl/gra-debrena-t1605-160.html
___________________
Scintia odpowiada:
"Nawet kilka, są w torbie tobie-podobnego..."
- Smacznego- uśmiechnął się Yomrell, wyciągając temat rozmowy ze Scintią, butelkę wina i wziął łyk przygryzając chlebem ^^'
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Mam nadzieję że się nie obrazisz... Ale będę kontynuować grę Debrena... Odpowiedz...
Asmodeusz- Amant
- Liczba postów : 79
Age : 32
Location : From Hell
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Cóż w sumie to ja nie mam się o co tutaj obrażać As, co najwyżej Debren by mógł
Mógłbym tutaj wyrazić sporo argumentów przeciw, ale stanowczo jestem za...
Bo po cóż ma się marnować całkiem dobra (a ona jest wogóle taka? .___.*) gra
A więc... Twój ruch
Mógłbym tutaj wyrazić sporo argumentów przeciw, ale stanowczo jestem za...
Bo po cóż ma się marnować całkiem dobra (a ona jest wogóle taka? .___.*) gra
A więc... Twój ruch
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Dobra...
Debren się nie obrazi... Na pewno...
Wracając do gry...
Wołam do Yoma:
-Podaj jedną!
Debren się nie obrazi... Na pewno...
Wracając do gry...
Wołam do Yoma:
-Podaj jedną!
Asmodeusz- Amant
- Liczba postów : 79
Age : 32
Location : From Hell
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Yomrell bez wachania wyjął kolejną butelkę wina i rzucił wspomnianą w Twoim kierunku. Rzecz oczywista złapałeś, jak na zręcznego smokokrwistego przystało xD
- Na zdrowie! - uśmiechnął się i kontynuował opróżnianie butelki i przegryzanie chleba.
Mara skończyła z chlebem i patrzyła teraz wyczekująco to na Ciebie, to na Yomrella.
- Na zdrowie! - uśmiechnął się i kontynuował opróżnianie butelki i przegryzanie chleba.
Mara skończyła z chlebem i patrzyła teraz wyczekująco to na Ciebie, to na Yomrella.
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Hmm, opróżniam butelkę i dokańczam chleb...
Po skończeniu tych czynności czekam aż Yomrell zje i popije, oraz czekam na rozwijające się wydarzenia...
Po skończeniu tych czynności czekam aż Yomrell zje i popije, oraz czekam na rozwijające się wydarzenia...
Asmodeusz- Amant
- Liczba postów : 79
Age : 32
Location : From Hell
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Dall uśmiechnęła się lekko, gdy tylko Yomrell skończył wymienione wyżej przez Ciebie funkcje i zakomenderowała głosem nie znoszącym sprzeciwu:
- W drogę! Ku Górom Topora!
I to powiedziawszy z energią pociągnęła Waszą smokokrwistą dwójkę jedną z dróg...
Jakieś reakcje na to?
- W drogę! Ku Górom Topora!
I to powiedziawszy z energią pociągnęła Waszą smokokrwistą dwójkę jedną z dróg...
Jakieś reakcje na to?
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Uśmiecham się i próbuję sobie przypomnieć czy wiem jaką drogą idę... (mapę chyba winienem znać)
Asmodeusz- Amant
- Liczba postów : 79
Age : 32
Location : From Hell
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Zgodnie z tym co mówi Ci Twoja pamięć mapy znajdujesz się obecnie na zachodnich... Może północno-zachodnich obrzeżach Lasu Tathren, zgodnie z tym co wcześniej ustaliliście między sobą idziecie w kierunku Gór Topora
Otoczenie wkoło wydało Ci się spokojne, wśród ogromnych i wiekowych drzew lasu Tathren wyczuwało się dziwny chłód, ale i bezpieczeństwo...
Mimo niedawnego pościgu, mimo śladów demonów w nie tak całkiem oddalonych ruinach Rotheen, mimo wszystkich przeszkód i niepokojącego kruka, odczułeś ogarniający spokój i odprężenie... Aż wydało Ci się to dziwne...
Otoczenie wkoło wydało Ci się spokojne, wśród ogromnych i wiekowych drzew lasu Tathren wyczuwało się dziwny chłód, ale i bezpieczeństwo...
Mimo niedawnego pościgu, mimo śladów demonów w nie tak całkiem oddalonych ruinach Rotheen, mimo wszystkich przeszkód i niepokojącego kruka, odczułeś ogarniający spokój i odprężenie... Aż wydało Ci się to dziwne...
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Pogrążam się w rozmyślaniach i zastanawiam się co los jeszcze dla mnie przeznaczy...
Nastawiam słuch na największą wrażliwość i wsłuchuję się w las i jego duszę...
Nastawiam słuch na największą wrażliwość i wsłuchuję się w las i jego duszę...
Asmodeusz- Amant
- Liczba postów : 79
Age : 32
Location : From Hell
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Delikatny powiew porusza lekko trawą, słyszysz jak za każdym krokiem, jaki wykonujesz wraz ze swoimi towarzyszami, ziemia lekko dudni jakby w odpowiedzi na wasze stąpanie... Wsłuchując się głębiej uświadamiasz sobie, że te dudnienie to bicie serc...
Z ciekawością poddajesz swój słuch głębszej próbie...
Stuk-stuk... Stuk-stuk... Stuk-stuk... Szybko wyróżniasz poszczególne serca... Swoje i Yomrella - brzmiące swobodnie i spokojnie, oraz Mary - które o dziwo zaskakująco szybko biło, nie było tego widać po niej, ale chyba była czymś zdenerwowana... Dosłyszałeś jeszcze lżejsze bicie serc pobliskich zwierząt...
A także, jakieś czwarte mocniej bijące życie... Świadomość tegoż obecności przyćmiła Twoje zmysły...
Czujesz jak pod Twoimi stopami mniejsze istnienia toczą swoją codzienną walkę o przetrwanie, pośród większych drapieżników...
Słyszysz wyraźnie szelest liści, słyszysz jak drzewa szepczą między sobą, nierozumiesz ich mowy, ale wiesz, że obserwują Was i wiesz, że troje podróżnych jest tematem ich rozmowy... Troje wynaturzeń...
Nie jesteś pewien, ale "ton" rej rozmowy (czytaj. szelest liści) jest łagodny i przyjazny, wręcz uspokajający, jakby las chciał powiedzieć, że tutaj nic Wam nie grozi, tutaj jest bezpiecznie...
Nagle wykrzywiłeś twarz w grymasie bólu... Rozległo się głośne krakanie. Spojrzałeś się na jedno z drzew... Siedział na nim kruk o fioletowym spojrzeniu... Wpatrywał się w Was uważnie. Podłubał dziobem w skrzydle i wzniósł się do lotu... Przeleciał nad Tobą i znikł w przestworzach... Na ziemię, tuż przed Tobą swobodnie opadło krucze pióro... CR?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak na stronie... Niczego nie brałem jak pisałem tego posta xD
Tak mnie jakoś natchnęło
Z ciekawością poddajesz swój słuch głębszej próbie...
Stuk-stuk... Stuk-stuk... Stuk-stuk... Szybko wyróżniasz poszczególne serca... Swoje i Yomrella - brzmiące swobodnie i spokojnie, oraz Mary - które o dziwo zaskakująco szybko biło, nie było tego widać po niej, ale chyba była czymś zdenerwowana... Dosłyszałeś jeszcze lżejsze bicie serc pobliskich zwierząt...
A także, jakieś czwarte mocniej bijące życie... Świadomość tegoż obecności przyćmiła Twoje zmysły...
Czujesz jak pod Twoimi stopami mniejsze istnienia toczą swoją codzienną walkę o przetrwanie, pośród większych drapieżników...
Słyszysz wyraźnie szelest liści, słyszysz jak drzewa szepczą między sobą, nierozumiesz ich mowy, ale wiesz, że obserwują Was i wiesz, że troje podróżnych jest tematem ich rozmowy... Troje wynaturzeń...
Nie jesteś pewien, ale "ton" rej rozmowy (czytaj. szelest liści) jest łagodny i przyjazny, wręcz uspokajający, jakby las chciał powiedzieć, że tutaj nic Wam nie grozi, tutaj jest bezpiecznie...
Nagle wykrzywiłeś twarz w grymasie bólu... Rozległo się głośne krakanie. Spojrzałeś się na jedno z drzew... Siedział na nim kruk o fioletowym spojrzeniu... Wpatrywał się w Was uważnie. Podłubał dziobem w skrzydle i wzniósł się do lotu... Przeleciał nad Tobą i znikł w przestworzach... Na ziemię, tuż przed Tobą swobodnie opadło krucze pióro... CR?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak na stronie... Niczego nie brałem jak pisałem tego posta xD
Tak mnie jakoś natchnęło
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Cieszę się, że niczego nie brałeś, gdy Tworzę swoje wiersze też niczego nie biorę! Podoba mi się to!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zabieram krucze pióro...
Mówię do Mary:
-Czemu się denerwujesz?
Pytający wzrok...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zabieram krucze pióro...
Mówię do Mary:
-Czemu się denerwujesz?
Pytający wzrok...
Asmodeusz- Amant
- Liczba postów : 79
Age : 32
Location : From Hell
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Dall spojrzała się dziwnie... Ale w jej oczach było można wychwycić dziwny błysk, teraz nie słyszałeś bicia jej serca:
- Ja? Nie denerwuję się przecież... - rzuciła troszkę zbyt oschle. Yomrell tylko się spojrzał i wzruszył ramionami.
Pióro wydało lekki czerwony odblask i poczułeś mrowienie w ręce. Przez Twoją rękę przeszedł impuls energii...
- Ja? Nie denerwuję się przecież... - rzuciła troszkę zbyt oschle. Yomrell tylko się spojrzał i wzruszył ramionami.
Pióro wydało lekki czerwony odblask i poczułeś mrowienie w ręce. Przez Twoją rękę przeszedł impuls energii...
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Mruczę cicho:
-mhm...
Koncentruje się na energii pióra, staram się ją okiełznać, pochwycić...
-mhm...
Koncentruje się na energii pióra, staram się ją okiełznać, pochwycić...
Asmodeusz- Amant
- Liczba postów : 79
Age : 32
Location : From Hell
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
W pełnym skupieniu próbujesz pochwycić energię, która wydobyła się z pióra, bądź wydobywa z niego. Spoglądasz w nieprzepastną czerń pióra i próbujesz cokolwiek wyczuć, wywęszyć jakikolwiek następny impuls... Ale wygląda na to, że to był jednorazowy efekt... Jeszcze przez krótki czas czułeś mrowienie po przejściu tej tajemniczej energii.
- Coś się stało? - spojrzał się Yomrell, wyglądało na to, że też coś wyczuł.
- Coś się stało? - spojrzał się Yomrell, wyglądało na to, że też coś wyczuł.
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Przez chwilę zastanawiam się nad odpowiedzią.
-Hmm, nic... Czy w tym lesie żyją naturalnie kruki?
-Hmm, nic... Czy w tym lesie żyją naturalnie kruki?
Asmodeusz- Amant
- Liczba postów : 79
Age : 32
Location : From Hell
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Mara Dall zastanowiła się chwilę, gdy przemówiła jej głos wydał się lekko zmieniony, kobieta warzyła powoli słowa i starała się zachować spokój:
- W lesie Tathren spotykane są różne gatuni ptaków, między innymi legendarny gardłoszarpacz... Ale... - Mara zawiesiła głos - Żadne podanie nie mówi o krukach w tych rejonach...
Zapadła ptzedłużająca się i denerwująca cisza, którą przerwał Yomrell wnioskując na głos to, na co wszyscy zdąrzyliście już wpaść...:
- A więc nasz kruczy towarzysz, nie jest naturalnym zjawiskiem...
Znowuż zapadła cisza.
- Pytanie brzmi... Co *to* oznacza? - podjęła kwestię Mara.
- W lesie Tathren spotykane są różne gatuni ptaków, między innymi legendarny gardłoszarpacz... Ale... - Mara zawiesiła głos - Żadne podanie nie mówi o krukach w tych rejonach...
Zapadła ptzedłużająca się i denerwująca cisza, którą przerwał Yomrell wnioskując na głos to, na co wszyscy zdąrzyliście już wpaść...:
- A więc nasz kruczy towarzysz, nie jest naturalnym zjawiskiem...
Znowuż zapadła cisza.
- Pytanie brzmi... Co *to* oznacza? - podjęła kwestię Mara.
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
-Nie mam pojęcia co to oznacza, ale coraz bardziej zaczyna mi się to nie podobać.
-Ludzie polujący na różnokrwistych, tajemnicze kruki o czerwonych spojrzeniach, tajemnicze lasy pełne drzew, które nam się przyglądają... Po prostu cudnie...
Chwila ciszy...
I ciche słowa, na granicy słyszalności:
-Ale i tak wolę to niż nudę...
-Ludzie polujący na różnokrwistych, tajemnicze kruki o czerwonych spojrzeniach, tajemnicze lasy pełne drzew, które nam się przyglądają... Po prostu cudnie...
Chwila ciszy...
I ciche słowa, na granicy słyszalności:
-Ale i tak wolę to niż nudę...
Asmodeusz- Amant
- Liczba postów : 79
Age : 32
Location : From Hell
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Mara zakołysała się lekko i pokiwała głową:
- Wygląda na to, że w tym całym gównie nuda nam nie grozi... Jakkolwiek by nie było, ruszajmy dalej, stojąc w miejscu nie osiągniemy niczego!
To powiedziawszy kobieta ruszyła naprzód, tuż za nią Yomrell.
Ty jeszcze chwilę stałeś wpatrzony w krucze pióro, które raz kolejny rozbłysło czerwoną energią... Przeszedł przez Ciebie kolejny impuls energii, tym razem był on głębszy, czułeś jak ta nienaturalna energia styka się z Twoją duszą... Uczułeś muśnięcie czegoś niezrozumiałego, ale tym razem wiedziałeś, że cokolwiek to jest... Nie pragnie Twojej zguby.
Pióro znikło w czerwonej poświacie i rozpłynęło się.
- Wygląda na to, że w tym całym gównie nuda nam nie grozi... Jakkolwiek by nie było, ruszajmy dalej, stojąc w miejscu nie osiągniemy niczego!
To powiedziawszy kobieta ruszyła naprzód, tuż za nią Yomrell.
Ty jeszcze chwilę stałeś wpatrzony w krucze pióro, które raz kolejny rozbłysło czerwoną energią... Przeszedł przez Ciebie kolejny impuls energii, tym razem był on głębszy, czułeś jak ta nienaturalna energia styka się z Twoją duszą... Uczułeś muśnięcie czegoś niezrozumiałego, ale tym razem wiedziałeś, że cokolwiek to jest... Nie pragnie Twojej zguby.
Pióro znikło w czerwonej poświacie i rozpłynęło się.
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Mruczę do siebie:
-hmm, stary myślę, że trzeba iść...
Leciutko inny głos odpowiada:
-tak chodźmy za nimi...
No i spokojnie udałem się za Marą i Yomem...
-hmm, stary myślę, że trzeba iść...
Leciutko inny głos odpowiada:
-tak chodźmy za nimi...
No i spokojnie udałem się za Marą i Yomem...
Asmodeusz- Amant
- Liczba postów : 79
Age : 32
Location : From Hell
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Jak ruszyliście przed siebie, tak szliście bardzo spory czas...
Nie spotkało Was już nic podejrzanego, ani nic ciekawego, po jakiejś godzinie dreptania w ciszy, daleko u góry zaczął się uwidaczniać zarys olbrzymich Gór Topora... Ledwo dostrzegłeś obsypany śniegiem górski szczyt.
- Piękny widok - stwierdził Yomrell, a w jego głosie rozbrzmiała rozmarzona nuta.
Nie spotkało Was już nic podejrzanego, ani nic ciekawego, po jakiejś godzinie dreptania w ciszy, daleko u góry zaczął się uwidaczniać zarys olbrzymich Gór Topora... Ledwo dostrzegłeś obsypany śniegiem górski szczyt.
- Piękny widok - stwierdził Yomrell, a w jego głosie rozbrzmiała rozmarzona nuta.
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
-Rzeczywiście wspaniały... Kiedyś tam polecę i zobaczę jaki tam jest widok.
-Czyli one są naszym aktualnym przeznaczeniem...
-Czyli one są naszym aktualnym przeznaczeniem...
Asmodeusz- Amant
- Liczba postów : 79
Age : 32
Location : From Hell
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
- Prawda... - stwierziła spokojnie Mara, która patrzyła na góry obojętnie, chociaż... Mógłbyż przysiąc, że na chwilę zapalił się w nich podziw i może nawet entuzjazm.
- Chodźmy tam czym prędzej - rzucił Yomrell, widocznie góry te przypadły mu do gustu.
Wędrujecie w stronę Gór Topora, przez długi długi czas, aż w końcu udziela się Waszym nienaturalnym ciałom zmęczenie...
Zarządzacie postój, rozbijacie obóz na polanie, Yomrell poszedł poszukać pożywienia, zaś Ty zostałeś z Marą przy ognisku...
Dziewczyna patrzyła obojętnym spojrzeniem w tańczące płomienie, a jej twarz znowu wydała się postarzała.
Niebo nad Wami było lekko ciemno błekitne... Chmury kłebiły się nad Wami, występując w odcieniach koloru żółtego i granatu, bardziej na wprost chmury stawały się różowe, wchodząc jakby w czerwone pasmo, w którym jeszcze słońce rzucało ostatnie promienie na dzisiaj...
Zaczęło robić się chłodno.
- Chodźmy tam czym prędzej - rzucił Yomrell, widocznie góry te przypadły mu do gustu.
Wędrujecie w stronę Gór Topora, przez długi długi czas, aż w końcu udziela się Waszym nienaturalnym ciałom zmęczenie...
Zarządzacie postój, rozbijacie obóz na polanie, Yomrell poszedł poszukać pożywienia, zaś Ty zostałeś z Marą przy ognisku...
Dziewczyna patrzyła obojętnym spojrzeniem w tańczące płomienie, a jej twarz znowu wydała się postarzała.
Niebo nad Wami było lekko ciemno błekitne... Chmury kłebiły się nad Wami, występując w odcieniach koloru żółtego i granatu, bardziej na wprost chmury stawały się różowe, wchodząc jakby w czerwone pasmo, w którym jeszcze słońce rzucało ostatnie promienie na dzisiaj...
Zaczęło robić się chłodno.
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
czy smoki z krwią białych nie są przypadkiem odporne na chłód?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Co się stało?
Pytam Marę a w moich oczach odbijają się płomienie...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Co się stało?
Pytam Marę a w moich oczach odbijają się płomienie...
Asmodeusz- Amant
- Liczba postów : 79
Age : 32
Location : From Hell
Registration date : 16/09/2007
Re: Gra Debrena
Twarz dziewczyny zmieniła się szybko, okazując dumę, wbrew temu, że coś było nie tak...
Odniosłeś wrażęnie, że stara się robić wizerunek kobiety niewzruszonej, nie mającej żadnych problemów.
- Nic mi nie jest... - rzuciła trochę za chłodno i kontynuowała spoglądanie się w płomienie.
Odczułeś nagle jeszcze większy chłód... (absurd nie? to czytaj dalej xD) Wydawał się przeszywać Cię od środka, dotykać gdzieś w głębi... Poruszać Twą duszę.
Odniosłeś wrażęnie, że stara się robić wizerunek kobiety niewzruszonej, nie mającej żadnych problemów.
- Nic mi nie jest... - rzuciła trochę za chłodno i kontynuowała spoglądanie się w płomienie.
Odczułeś nagle jeszcze większy chłód... (absurd nie? to czytaj dalej xD) Wydawał się przeszywać Cię od środka, dotykać gdzieś w głębi... Poruszać Twą duszę.
Grensid- WildFire
- Liczba postów : 414
Age : 33
Location : PoZnAń => taka tam wiocha ;]
Registration date : 16/09/2007
Strona 1 z 2 • 1, 2
PBF o anime The Slayers :: Gry :: Gry :: GM GrenSiD
Strona 1 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|